Wczoraj miałam długo zapowiadane spotkanie z 'bosem' i Esther, która jest kierownikiem naukowym. Dotyczyło mojej przyszłości w A Rocha, czyli tego czym będę się zajmować przez najbliższy rok. Przez minione dwa tygodnie zapoznawałam się ze wszystkim czym się tu zajmują i miałam dokonać wyboru. Ale wybór jest bardzo trudny... Wiem, że będę kontynuować monitoring ciem, ale dobrze by było gdybym miała swój własny projekt, którym zajęłabym się od początku do końca. Tylko, że mam kompletną pustkę w głowie... nie mam pojęcia od czego zacząć i w czym wybierać. Znów czuję się tak samo głupia jak na początku... Mam wybrać kilka tematów, z których wyłuskamy wspólnie jakiś jeden projekt dla mnie.
Więc wzięłam się za przeglądanie wszystkich projektów, które do tej pory tu zrealizowano, żeby mieć jakiś ogólny zarys czym mogę się zająć, co jest już zrobione a gdzie jest biała plama. Mam kilka k0ncepcji ale nie wiem na ile sa one realistyczne przy moich możliwościach. Nie chcę porywać się z motyką na słońce...
Więc wczoraj poszłam spać z kompletnym mętlikiem w głowie. Może dlatego zaspałam dziś całe pół godziny :)
I chodziłam jak struta nie mogąc znaleźć sobie miejsca.
W końcu wykluło się coś w mojej głowie i już teraz, w wieczornych godzinach mam bardziej sprecyzowane plany. Chyba fajnie byłoby się zająć biomonitoringiem mięczaków w estuarium. Jeśli Ester się zgodzi to już postanowione. Wiele pracy bedzie mnie czekało, bo będę musiała się sama nauczyć je identyfikować. Ale jeśli uda mi się znaleźć dobrą literature to sobie poradzę :)
Niech trzyma za mnie kciuki kto może!!!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz