Mam wielkie zamieszanie w głowie i ciągły uścisk w gardle ale ponieważ zostało mi parę minut do wyjazdu na lotnisko skrobnę coś coby zabić myśli...
Nie spodziewałam się że tak ciężko będzie mi się rozstać. Jednak świadomość odległości robi swoje...
Do walizki chciałabym (i mogłabym) wrzucić jeszcze parę rzeczy, ale po zważeniu i złapaniu się za głowę okazało się że nie mogę jeśli chcę zaoszczędzić kilkadziesiąt euro za nadbagaż...
A więc do napisania z Portugalii... :)
Będzie dobrze! ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz